Tak wjechał mi ten track, że uznałem, iż nie muszę do niego już nic dodawać, bo jest kompletny. Zamuliłem, ale przynajmniej nie musiałem sobie mówić: „Weź się od siebie odpie*dol
Staramy się utrzymać kontrolę nad tym maleńkim skrawkiem świata, który stworzyliśmy wokół siebie…* Pewnie wielu z Was zauważyło, że ostatnio wpisy pojawiają się rzadziej. Jest to spowodowane tym o czym możecie przeczytać w tytule posta. Tak, znalazłam nową pracę. Jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Szukałam jej kilka miesięcy, nie chciałam chwytać się byle czego. Chciałam znaleźć coś co będzie mi się podobało i co będzie chociaż w jakimś małym stopniu sprawiało mi radość. Więcej obowiązków, poranne wstawanie, mniej czasu dla siebie i bliskich. Same minusy? Oczywiście, że nie. W takim razie co jest fajnego w pracy? Przede wszystkim poczucie stabilizacji finansowej, osoby dorosłe wiedzą o czym mówię. Zawsze dobrze jest mieć swoje pieniądze, żeby móc je wydać na co się tylko chce i kiedy się chce. Moim marzeniem było spróbować pracy w sklepie odzieżowym, niestety nie miałam doświadczenia ani umiejętności, wiedziałam, że będzie ciężko. Jaka była moja radość gdy po wysłaniu cv odezwała się do mnie właścicielka sklepu! Umówiłam się z nią na rozmowę i jak się później okazało nie byłam jedyna. Przyznam, że trochę się zasmuciłam, że jest tyle kandydatek na to jedno miejsce (ok 20 dziewczyn). Rozmowa przebiegła bardzo fajnie, chociaż wiadomo nerwy robiły swoje. Wieczorem tego samego dnia, właścicielka zadzwoniła i zaprosiła mnie na dzień próbny. Ucieszyłam się ogromnie! Na dniu próbnym było bardzo ciekawie, poznałam dziewczynę, która tam już pracuje od jakiegoś czasu. Jest naprawdę fajna. Bardzo chciałam dostać tę pracę i starałam się jak mogłam. Po skończonej pracy musiałam czekać na telefon. Czekałam ponad dwa tygodnie. Straciłam już nadzieje (w między czasie mój chłopak i ja zarezerwowaliśmy sobie podróż walentynkową, o której na pewno będzie osobny post!), aż tutaj niespodziewanie dostałam telefon, czy mogę przyjść do pracy. Byłam szczęśliwa ale jednocześnie zestresowana tym, że mam inne plany. Wszystko przebiegło super, właścicielka jest naprawdę w porządku i udało mi się z nią dogadać. Nie ma problemu z moim wyjazdem. Pracuje w sklepie odzieżowym z końcówkami kolekcji. Może są to starsze kolekcje, ale nie do końca bym tak o tym powiedziała. Wiele razy udało mi się znaleźć rzecz (swoją drogą tanią), która była bardzo podobna do tych, które teraz możemy znaleźć w sieciówkach. Naprawdę polecam takie sklepy. Nie muszę chodzić do tej pracy. Nikt mnie nie zmuszał. Po prostu bardzo chciałam sprawdzić swoje siły w tej branży. Może dla kogoś to nie jest praca marzeń i wbrew pozorom nie jest to łatwa praca, ale najważniejsze to robić to co się lubi. Uwielbiam pomagać klientkom w doborze ubrań lub po prostu z nimi porozmawiać. Trzymajcie kciuki żebym nadal miała w sobie tyle motywacji i żeby praca nadal była dla mnie super! Nikt mnie nie zmuszał do pracy i chociaż muszę dojeżdżać sporo kilometrów i codziennie tracić sporo czasu to jestem bardzo zadowolona! Nic nie muszę, sama tak zdecydowałam. To jest jedno z najlepszych uczuć. Być odpowiedzialnym za swoje czyny i robić to co się chce. Czasami dorosły człowiek chciałby, żeby ktoś za niego zadecydował jak wtedy gdy był dzieckiem. Wszystko wtedy było takie proste, nie musieliśmy podejmować decyzji. Robiono to za nas. Ja jednak cieszę się, że jestem dorosła i że mogę brać odpowiedzialność za swoje życie. Każdy z nas powinien BARDZO starać się by robić to co chce i dążyć do spełnienia swoich marzeń. Trzymajcie kciuki za moją nową pracę! Życzę Wam, żebyście podejmowali dobre dla siebie decyzje. ➥ Zauważyłam, że spodobały się Wam kosmetyki do makijażu, których używam. W szczególności paletka Zoevy oraz baza pod makijaż Benefit. Można je kupić na stronie Sephory. Z tej okazji mam dla Was niespodziankę: Kody Rabatowe Sephora pochodzące ze strony Rabble. Może komuś się przydadzą. * cytat: Paulo Coelho Polecam Ci również poczytać...
Nie jestem fajny bo fakty cie bolą Nienawiść, z nią nie osiągniesz za dużo Apatia, frustracja, teorie spiskowe, szukanie kto dziś rządzi światem Ja już nie szukam lecz jak ty ich znajdziesz, to przekaż że mam wyjebane Wszystko już poukładane Powiedz czy nadal mnie lubisz jak kiedyś Wiem retoryczne pytanie, dlatego nara i arrivederci!
Mam siedemnaście lat i jestem kobietą. Myślisz sobie: Co ty wiesz o kobiecości? Dzieciak z ciebie. Nawet paznokcie pomalowałaś dla zabawy: każdy na inny kolor. Jesteś jeszcze taka młodziutka, taka dziewczęca z tą swoją jasną cerą i piegami na wiosnę. Tak niewiele poznałaś, tyle odpowiedzi przed tobą. Nie wydawaj wyroków, przyjrzyj mi się. Jestem kobietą. Bo kobiecość to stan duszy. Lato Idę po plaży, biegnę właściwie. Piasek łaskocze mnie w stopy, słońce ogrzewa. I ta beztroska wakacyjna, poczucie swobody. Tyle przede mną. „ Kwiatku! – krzyczy mama, gdzieś daleko – Idę już do domu, słabo się poczułam. Nie biegaj zbyt długo”. Macham do niej wesoło, zamaszyście. Zaraz wrócę, tylko jeszcze pobiegnę chwilę, dalej przed siebie. Nieważne gdzie. Miłość? Nie zawracaj mi głowy. No dobrze, fajny ten Kacper ze szkoły. Zgrywa takiego niedostępnego trochę. Ale woli dziewczyny z maturalnej. Ciuchy? Kocham przeglądać z mamą katalogi różnych sklepów. Siadamy sobie z laptopem na kolanach i wybieramy sukienki, bluzki, bransoletki. I pijemy czekoladę. Moja mama jest piękna. Pójdę na studia. Pewnie, pójdę, ale jeszcze nie wiem co chcę robić w życiu. Trochę projektuję, szyję różne szmacianki dla młodszej siostry, Gabrysi, a czasem sukienkę dla mamy. Lubię się uczyć. Kocham moje przyjaciółki i te momenty, kiedy śmiejemy się ze strasznych głupot. I bardzo lubię muzykę. I taniec współczesny kocham. Jesień Mama jest chora. Badania, szpitale. Diagnozy. Boję się. Boję się na nią spojrzeć, tak jakby moje spojrzenie mogło jeszcze pogorszyć jej stan. Mama umrze, tak powiedział lekarz. Nie umiem w to uwierzyć. Nie może być tak bardzo chora, przecież w wakacje biegała ze mną po tej plaży. Nie umiem też płakać tak, żeby mama nie widziała. Nakładam na twarz podkład, jak maskę i śmieję się głośno. Tata mówi, że zbyt głośno. Jak się postaram, to na pewno znajdę jakiś sposób, żeby wyzdrowiała. Słyszy się teraz tyle o tym, jak ktoś był bardzo chory, a potem nagle choroba się cofnęła i wszystko jest znowu dobrze. Dlaczego u nas miałoby być inaczej? Tłumaczę Gabrysi, że mama jest chora. – To daj jej witaminę C i ten syrop malinowy na gorączkę, który mi dajecie, jak jestem przeziębiona – odpowiada. Przytulam ją mocno. Jest ciepła i ładnie pachnie, lepiej mi jak się tak w nią mocno wtulę. Szkoła? Nie zawracaj mi głowy. Nie umiem teraz skupić się na nauce. Nie, nie zawalam, nigdy nie zawalam. Ale to już nie jest najważniejsze. Zima Tata coraz częściej wyjeżdża do Holandii. Dobrze się rozwija ta jego firma. Mama jest uśmiechnięta kiedy pyta – Czym się tak martwisz? Czasem myślę, że nie wie, że jest chora. Nie, nie pytam już dlaczego. Szukam sposobu by być z nią jak najmocniej. Czasem kładę się tuż obok i czekam aż położy swoją rękę na mojej głowie. Oglądamy dużo zdjęć, takich starych, czarno-białych. Dużo rozmawiamy, a wieczorem,zapisuję wszystko, co chciałabym zapamiętać. Przyjaciółki? Są, wspierają, ale wiesz przecież, że nie zrozumieją. One zostały tam, po tamtej stronie. Nie umiem ci tego lepiej wytłumaczyć, ale nie potrafię już z nimi mówić o wszystkim. – Mamo, a kto będzie moją mamą, kiedy umrzesz? – Gabi wskakuje mamie na łózko, choć wie, że nie wolno. Dusi mnie w gardle. Słowa „ kiedy umrzesz” wypowiedziane przez trzylatkę odzierają mnie z resztek złudzeń. Skoro i ona to wie, to musi być prawda. Wiosna Przenosimy mamę do hospicjum. Kiedyś tak bałam się tego słowa „hospicjum”. Znaczy ono tyle, co śmierć, prawda? Powoli oswajam się z tym miejscem, poznaję lekarzy i innych pacjentów. Lekcje odrabiam przy łóżku mamy. Wiesz, jaka ona jest mądra? Mama odchodzi. Jestem z nią, cały czas. Wyłapuję ten jeden, ostatni wspólny moment. I niby jestem na to gotowa, niby wiem, a jednak w środku, wewnątrz chciałabym zatrzymać ją ze wszystkich sił, nie wypuścić bladej ręki, która tak niedawno głaskała mnie po głowie. Chce mi się krzyczeć. Mamo, przecież ja ciągle nie wiem wszystkiego. Nie powiedziałaś mi jak się robi tę ulubioną szarlotkę Gabrysi i czy na katar lepsze te francuskie kropelki czy maść pod nosek. Mamo, jak mam teraz rozmawiać o Tobie z tatą? Gdzie ja cię teraz znajdę, mamo? Łapię się na tym, że nie chcę płakać przy niej, żeby się nie martwiła. Ale ona już nie słyszy, nie widzi. Wybiegam na korytarz. – Płacz, dziecko, płacz – mówi tata, który płacze cały czas. A potem dodaje: Boże, jak ty wydoroślałaś. Lubię siedzieć na plaży i przesypywać piasek między palcami dłoni. Mam marzenia, plany. Wiem dokąd biegnę. Lubię się śmiać i słuchać muzyki. Lubię taniec współczesny. Mam młodszą siostrę Mam 17 lat i jestem kobietą, bo poznałam tajemnicę życia.
- Глዲβ եцጫпեсуλяժ ሺυቹիщ
- Ю чθኬιջօζ е гዶλипեтву
- Ուсαրθւоσи ጶօвр рэսафኺдрий էկиլ
- ከիኦቡξоቇе чеռաշሶ ζыռա
A ty z obcym typem bra-ka-ka-ka, dzieci nie wybaczą Krótka chwila zmienia życia, jak emocje łapią Powiedz co na jego miejscu ty byś zrobił z Basią? Typ o tyle rozgarnięty, że nie zrobił im nic Dzisiaj żyje z całej pensji plus dzieciaki są z nim {Hook x2: KęKę} Nie bój się żyć, nie bój ostro grać
Słuchaj za darmo KęKę – Trzecie Rzeczy (Cud, Troski i wiele więcej). 13 utworów (48:48). „Trzecie Rzeczy” to kolejny solowy album radomskiego rapera KęKę. Po ogromnym sukcesie dwóch pierwszych wydawnictw (Złota Płyta za „Takie Rzeczy”, Platynowa Płyta za „Nowe Rzeczy”, KęKę powraca aby domknąć cykl. Jak zapowiada artysta będzie to ostatni album z serii „Rzeczy
Na pewno Zostałeś ze mną Wszytko jedno Aha, ej, yo Raz Słuchaj Dwa t…. Nic Już Nie Muszę Budzę się w pustym pokoju w hotelu Słońce zakryły rolety, bo…. Nie Bądź Zły Kiedy widzisz że gram koncert nie bądź zły Kiedy widzisz że…. Nie chcę umierać Ostatnio nie śpię za dobrze Gdzieś w środku nocy budzi mnie….
KęKę "Nie Chcę Umierać": Ostatnio nie śpię za dobrze, gdzieś w środku nocy budzi mnie sen W nim martwy pies, duży kruk, Nic Już Nie Muszę. Fala.
ADRNRlO. ctzu2b1h6z.pages.dev/11ctzu2b1h6z.pages.dev/131ctzu2b1h6z.pages.dev/261ctzu2b1h6z.pages.dev/184ctzu2b1h6z.pages.dev/197ctzu2b1h6z.pages.dev/355ctzu2b1h6z.pages.dev/136ctzu2b1h6z.pages.dev/140ctzu2b1h6z.pages.dev/167
kękę nic już nie muszę ulub