Żona dowiaduje się prawdy. Dawid był skołowany. Zamiast iść prosto do domu, postanowił nadłożyć trochę drogi. Gdy wreszcie doszedł do domu, żona na niego czekała. Wiedziała, że jej mąż ma problem z hazardem. Miał z tym zerwać już wielokrotnie, był nawet kilka razy na terapii, ale niewiele to zmieniło.
Była impreza. Zmieniły mi się warunki lokalowe. Do mojego mieszkania (a mam dość spore mieszkanie) wprowadził się mój brat z przyszłą żoną i córeczką Mariettą. Jest kilka powodów: to rodzina a brat potrzebował pomocy bo miał perspektywę mieszkać z naszym rodzicem albo z teściową, a rodzinie się pomaga odchodzę od zmysłów w dużym pustym mieszkaniu dają kasę - a kasa zawsze się przyda Zrobiliśmy imprezkę, przyszła żona brata zaprosiła koleżanki i z jedną z nich wylądowałem w łóżku. Jest starsza ode mnie i bardziej pomarszczona. Jest niska i ma duże piersi. Ona duży wypiła w bardzo szybkim tempie, ja wypiłem też swoje i zapaliłem trawkę. Ot! Dobra impreza. Przed imprezą przyszła żona mojego brata mówi mi: "Słuchaj Krzysztof musisz wiedzieć że Justynka jest trochę zwariowana. Z resztą sam zobaczysz i się przekonasz" Na moje pytanie czy jest wolna (ostatnio otwarcie i często zadaje to pytanie w różnych sytuacjach - polecam) po chwili zastanowienia padła odpowiedź "Tak - chyba tak. Nawet kogoś szuka" Justynka od samego początku "coś tam, coś tam" w sposób który zauważyli wszyscy uczestnicy zabawy. Ja jako ostatni dopiero w momencie kiedy przerwała wypowiedź mojego brata o koncercie rockowym słowami "Krzysztof - masz plany na jutrzejszy wieczór?" a po mojej odpowiedzi rzekła "No to już masz". W tym czasie całe towarzystwo zdumione najpierw faktem, że nagle z czapy zmieniła temat, potem moją reakcją a potem całą tą sytuacją. Wtedy jeszcze utrzymywała coś co ludzie nazywają rezon (czymkolwiek jest). Potem jej ruchy stały się nieskoordynowane, słowa często niezrozumiałe. Cały czas przemieszczała się za mną, zagadywała i... jakkolwiek głupio to nie brzmi - dotykała. A to ręka na kolanie, a to na ramieniu. Dziwne? Trochę tak - nie jestem przyzwyczajony do takiego zachowania kobiet. Z drugiej strony to jeszcze nie jest dziwne. Kiedy chciała się całować a równocześnie nie chciała, to było dziwne. Kiedy chciała mnie dotykać a równocześnie nie chciała, to było dziwne. Potem poczuła się "słabo" i jakoś znalazła się w moim pokoju. To jedna z tych osób, która chodzi na imprezy i planuje jak wróci. A potem było jeszcze dziwniej. Chciała spać w jednym łóżku i nie chciała równocześnie. Chciała się tulić i nie równocześnie. Chciała się całować i nie równocześnie. Całuje ją, tulę, delikatnie gryzę w szyję, wsuwam rękę pod bluzkę. Podoba jej się to, gryzie mnie w wargę, łapczywie obejmuje jakby chciała pochłonąć... a potem nagle zdziwiona patrzy na mnie, powstrzymuje ręką jakby chciała powiedzieć "co ja do cholery robię?!" tylko po to aby znowu z siłą zatopić swoje pulchne usta w moich. Dziwna. Ostatecznie nie spaliśmy ze sobą w sposób potoczny rozumienia tego sformułowania (chyba coś z gramatyką spartoliłem). Ale wiecie to - odhaczam Justynkę jako zaliczoną. Wybaczcie to słownictwo. To nie żaden ranking czy wyścigi. Celowo użyłem chamsko samczego "zaliczona" aby podkreślić powody odhaczenia. A powód jest jeden i jest dość oczywisty. Bo nie chodzi mi tylko o seks. Olśniło mnie kiedy po prostu dobrze się czułem tuląc do pijanej kobiety tamtej nocy. To sprawia mi ogromną przyjemność. Prawda, że mój penis chwilami naprężał się pod spodniami do granic możliwości i przywodził mi na myśl kolumnę z granitu, ale seks nie był tutaj najważniejszy i nie był (nadal nie jest) ostatecznym celem. Chodzi mi o intymność o całowanie, mruczenie, ślinienie, patrzenie z bliska, łaskotanie rzęsami i zapach kryjący się w zgięciu za uszami. Oczywiście chodzi mi też o seks ale to tylko jedna z rzeczy. Więc - Justynka (czy tego chce czy nie) jest dziewczyną z którą byłem. Następnego dnia byliśmy w teatrze i kawiarni. Potem odwiozłem ją po drodze przyznając się, że nie interesuje mnie stały związek. Nie przeraziła się, nie zdziwiła się ba! Zapytała czego zatem szukam. I czy tylko seks mnie interesuje. Odpowiedziałem zgodnie z prawdo że... nie wiem. Powiedziałem że podobało mi się afterparty (jej tez), Wyczułem jedynie że nie za bardzo jej się spodobała moja wypowiedź. Gdzieś tam wplotła, że "to nie jest tak że chciałabym się rzucić na Ciebie i zadrzeć ubranie... i.... w ogóle... hi hi" czy jakoś tak. Czy to oznacza, że chce? Och... to takie skomplikowane. Jakby ktoś wszedł do jej głowy to już by chyba nigdy nie wyszedł bo by nie trafił do wyjścia. "Chciałabym Cię zaprosić do siebie ale wiem, że nie powinnam.... Wejdziesz?" Ostatecznie ustaliliśmy że nawet z auta nie wyjdę. Słuchałem jak oddalają się jej kroki. Pomyślałem, że skoro jej nie odprowadzam to chociaż poczekam, aż wejdzie do kamienicy. Tak na wszelki wypadek co by się jej nic nie stało. A potem słuchałem odgłosów zbliżających się korków. "Idziesz?" no i poszedłem. I to było by ciekawe zakończenie wieczoru. Kamera unosi się w górę kiedy dwie sylwetki trzymając się za ręce znikają w kamienicy. Zaparkowane auto, morka ulica, kasztany i światło w sypialni. A potem gwiazdy i księżyc. Romantycznej, filmowej sceny nie było. Justynka chciała i nie chciała. Zrobiła herbatę, pogadaliśmy o życiu. Pocałowałem ją na do widzenia i pojechałem do domu. Tydzień później dostałem SMS z pytaniem czy mam czas. Nie miałem i to napisałem. Byłem wtedy z Olą. Wczoraj to za zapytałem co robi w sobotę i za paręnaście godzin się z nią widzę. Będziemy tańczyć szalony i zakręcony układ chęci i rozmyślań. PS: czy ja wykorzystałem Justynę na tej impresie? Czy położyłem się do łóżka i macałem pijaną kobietę która nie do końca wiedziała co robi? Tak. Zrobiłem to. Jestem świnia.
Sprawdź filmy porno z tagiem Napalona żona na xHamster. Oglądaj wszystkie klipy XXX z tagiem Napalona żona od zaraz!/Zdrada /Żona imprezuje po swojemu cz. 1 10/09/2021 Joanna Pewnego wieczoru wybraliśmy się z żoną Lucyną na imprezę do jednego z jej współpracowników. Nikogo tam nie znałem, ponieważ to nie było towarzystwo w którym zwykliśmy się obracać. Z powodu specyfiki mojej pracy, musiałem wyjść krótko po przyjeździe na miejsce. Chciałem wrócić, jak tylko wypełnię obowiązki. Powiedziałem Lucynie żeby dobrze się bawiła i że przyjadę jak tylko będę mógł. Wydawała się być szczęśliwa z tego powodu i powiedziała, żebym się nie przejmował. Źle się czułem zostawiając ją samą, ale cieszyłem się, że nie ma mi tego za złe. Zanim mogłem wrócić do zabawy, minęło kilka godzin. Pomyślałem, że nie będę się zapowiadał, tylko zaskoczę żonę pojawiając się znienacka. Podczas wieczoru wysłała mi kilka zdjęć i nagrań, i wyraźnie była coraz bardziej pijana. Obrazki stopniowo stawały się sugestywne i uwodzicielskie, ponieważ alkohol to dla niej prawdziwy afrodyzjak. Kiedy zaparkowałem auto i poszedłem na tył domu, usłyszałem grającą muzykę. Drzwi były otwarte na oścież, a w środku nadal bawiło się około 10-12 ludzi. Nie chciałem nikomu przeszkadzać w rozmowie, ani wyjść na zazdrosnego, więc postanowiłem nie pytać się gdzie jest Lucyna. Zacząłem przechadzać się po pomieszczeniach, szukając jej. Otworzyłem drzwi do sypialni na parterze i zobaczyłem w środku jedną z jej współpracowniczek. Leżała na łóżku w pełni ubrana i rozmawiała z jakimś facetem. Przypomniało mi to pijane dyskusje z wczesnych lat dwudziestych. Kobieta zauważyła mnie i powiedziała, że Lucyna gdzieś poszła… po czym skoncentrowała się z powrotem na konwersacji ze znajomym. Wyszedłem z pomieszczenia i rozejrzałem się, nie chcąc włazić na piętro czyjegoś domu. Złapałem za gałkę drzwi do toalety i usłyszałem dobiegające ze środka chaotyczne odgłosy. Jakiś koleś krzyknął: „Hej, jestem trochę zajęty”. Rozległ się dźwięk sprawdzania, czy drzwi aby na pewno są zamknięte. Kiedy odchodziłem, usłyszałem głos Lucyny, ale nie wiedziałem skąd dobiegał. Spojrzałem wokół siebie i nie zobaczyłem jej. Wyszedłem na zewnątrz budynku żeby sprawdzić, czy nie ma jej w ogrodzie. Z boku tylnych drzwi, na ścianie, widniało pokryte szronem okienko od toalety. Pomiędzy zmatowionym szkłem a framugą była około dwucentymetrowa przejrzysta przestrzeń. Zauważyłem przez nią Lucynę i jakiegoś faceta, całującego ją po szyi. Poczułem przypływ złości, a potem podniecenia. Właśnie podglądałem igraszki własnej żony. Przeraziło mnie to co widziałem, ale jednocześnie miałem nadzieję że akcja potrwa na tyle długo, by zadowolić drżenie w moim członku. O autorze Joanna Piszę opowiadania erotyczne. Moimi ulubionymi są te o MILF'ach. Czy są to moje osobiste przeżycia? Czy może są to historie moich przyjaciółek, które, tak jak ja, uwielbiają seks? Być może. Przeczytaj je, a się dowiesz ;) Powiązane sex opowiadania Reguły dyrektora Klik cz. 5 Klik cz. 4 Klik cz. 3 Klik cz. 2 Klik cz. 1 Leave a Reply Pijana Rosjanka. Obejrzyj jak gorąca 18-letnia Rosjanka zostaje wzięta przez doświadczonego starszego faceta w tym hardkorowym amatorskim filmie porno. Nie przegap tego! Oglądaj, jak podniecona Rosjanka Ashley daje z siebie wszystko, by dojść do orgazmu. Przeżyj gorący trójkąt, który sprawi, że będziesz chciał więcej. A także: pijana mama, przyjaciel rucha moja zone, pieprzą pijaną żonę, bardzo pijana, dojrzala pijana, pijana śpi, pijane nastolatki, pijana żona na imprezie, pojane rosjanki, polskie, żona sex grupowy, żona zdradza, ruchanie mojej zony, na oczach męża, seks z mamą, prywatne ukryta, wyruchali mi żone, żona ukryta kamera, pijana, polskie mamuśki, mąż śpi, prywatne zerznij mi See-Tube 37. Fucker Gun 38. I-Sux 39. Slut Flesh 40. Flesh Hole HD. A także: seks przy spiącym mężu, podczas snu, mąż obok śpi, japońskie mąż śpi, sex przy śpiącym mężu, mąż śpi, pijana mama, pijany mąż, spiąca żona kolegi, zona zdradza a maz spi, upili mu żone, wyruchali mu zone, sex podczas snu, gdy maz spi, japonska Davina finds herself lost on a dirt road in the middle of nowhere, Not realizing she is in a NO Go restricted area and now shes on her way to lock up, Will she talk her way out of this one or fuck her way out. 20.2k 84% 15min - 1440p. Still in the chum zone august Apparel Theft. 5.8k 82% 7min - 720p. vRcVt.